Pierwsza cegiełka w nowym roku !!

Środa, 1 stycznia 2014 · dodano: 01.01.2014 | Komentarze 1

Nowy rok - pierwszy trening zaliczony
Pierwsza cegiełka położona !!! Pociąg treningowy ruszył .....
Wyjazd na Dziewiczą i singiel nad jeziorem Kowalskim udany
Po mimo ciężkiego treningu siłowego i udanej tanecznej nocy sylwestrowej pobudka o 7 rano.Noworoczne śniadanie treningowe i ruszam na pierwszy w 2014 r trening. Cel - Dziewicza. Urzekająca cisza podczas całego treningu i promienie słońca o poranku napawały mnie optymizmem. Coś jest w powiedzeniu "kto rano wstaje ten coś od życia dostaje" :-) :-)
Okazuje się,że nie tylko ja rano postanowiłem potrenować.Sporo spotkanych biegaczy witało się miłym uśmiechem i pozdrowieniami noworocznymi.Miło ;) 
Oby cały rok był taki jak dzisiejszy poranek !!!


Pokaż trasę GPS

Przygotowania do 2014

Niedziela, 15 grudnia 2013 · dodano: 29.12.2013 | Komentarze 0

Wspólny trening panów M,M i M :-)

Teren - Puszcza Zielonka.

Pokaż trasę GPS

Czas na roztrenowanie.. po lesie i na szosie :-)

Sobota, 12 października 2013 · dodano: 12.10.2013 | Komentarze 0

Zapowiadali weekend słoneczny i ciepły. Plany były na szosę ale życie weryfikuje ;) to i owo i padło na 29"MTB.Szu do lasu po starych ścieżkach .Sceneria iście jesienna :-) Trochę kłopotu sprawiają liście które pokryły koleiny ,korzenie, patyki itp. Trza być czujnym !!! Generalnie sympatyczna przejażdżka na „łonie natury” zakończona spacerem na szosie.Super ;)

Trening o poranku.Cel w tlenie ;)

Niedziela, 7 lipca 2013 · dodano: 07.07.2013 | Komentarze 0

5.30 co nie co na ząb ;-) i ok.6.15 w drogę ....
Czerniejewo,Września,Środa Wlkp,Tulce,Szczepankowo,Swarzędz i przez Kobylnicę do Pobiedziska..a tam czekała kawa z ciastkiem ;)mmmm
Dobra trasa do trenowania.Mały ruch ,spokuj za wyjątkiem Swarzędz - Pobiedziska.
Bardzo udany trening w tlenie !
Pogoda jak na zamówienie !!!
brakowało jeno kompana,może dwóch ;-)
Pokaż trasę GPS/9219330
Pokaż trasę GPS/9219330

Trzech twardzieli M,M i M :-)))

Poniedziałek, 1 kwietnia 2013 · dodano: 01.04.2013 | Komentarze 4

Razem z Marcinem mieliśmy ambitny plan min.3 godz.Niestety pogoda zweryfikowała szybko nasz zamiar i udaliśmy się do Marcina :-) by ruszyć na krótką przejażdżkę.Cel zacny - spalamy świąteczny bagaż kalorii.Pogoda ...szkoda pisać każdy widzi.Był śnieg,błoto,chlapa,asfalt i trochę terenu .Prawdziwy prima aprilis!!!Zima wiosną :-)))Średnia pokazuje jak nam się jechało.To był dobry pomysł zabrać 3Wazę. Robił dziś za konia pociągowego.Ja miałem dół.Nie mój dzień no i widać różnicę w wyjeżdżonych km 3wazy a moich :(((
Dużo pracy przede mną:-)))
Dziękuje kolegom za miłą przejażdżkę.

Nowy ścigacz na sezon 2013 :-) © biniu

Pokaż trasę GPS/9219330

Niedzielny mroźny poranek...marszobieg :)

Niedziela, 9 grudnia 2012 · dodano: 09.12.2012 | Komentarze 7

Co robić w mroźny niedzielny poranek ?
Zachęcam do marszobiegu !
Trening o charakterze ogólnorozwojowym w tlenie mieszanym.Tempo dowolne.
Ubiór na cebule,dobry krem na twarz,pulsometr i w drogę.Na dłuższy trening zalecam mały plecak biegacza ( wygodny ) termosik z herbatą miodem i cytryną mniam,mniam jakiś baton.No i aparat by uwiecznić piękno naszej przyrody !!!
Na dziś miałem ambitny cel - 3 godz.w terenie ale życie szybko je weryfikuje :(
Żona do pracy to tez tylko 1,5 godz.ale zawsze to cegiełka do całości :-)!!!
Jezioro Dębiniec okrążone :)

Park Krajobrazowy Promno © biniu

Rezerwat Przyrody Jezioro Dębiniec © biniu

Poranny trening na szosie :-)

Sobota, 1 grudnia 2012 · dodano: 01.12.2012 | Komentarze 0

Pobudka 6,30
Małe co nie co :-)
Na cebulę ...
Do stajni.
Ogier przyszykowany i w drooogęęęę!!!!
Pomiar temp.-1,2 czuć na policzkach :)
Wolno,ze zmienną kadencją i mocą.Bardzo udany trening!HR avg 131! Super:-)
Nie wiele....syn nie pozwala pisać..tato baw się!!!!!!!!
Tak na marginesie - dziś pojechałem szoską bo się Waza czepia,że ją olewam :-))))

To dopiero początek :-) © biniu

Odwieczny dylemat....dokąd ? © biniu

Reklama dźwignią jest :-) © biniu

Coś na weekendową poprawę humoru :-))) © biniu

Dziś żałoba i smutek....

Sobota, 24 listopada 2012 · dodano: 24.11.2012 | Komentarze 4

Własnie smutek mnie ogarnął kiedy nowy szczęśliwy właściciel wyjechał moim Specem M5.Nie przypuszczałem,że można tak przywiązać się do roweru...jak bym oddał kawałek siebie..może to głupie co piszę ale smutno mi:((((
Ten rozdział już zamknięty.

TRZECH MUSZKIETERÓW !!!

Niedziela, 29 lipca 2012 · dodano: 29.07.2012 | Komentarze 0

Ustawka na Dziewiczą prawie spaliła na panewce:)))
Pobudka 5.30.Okiełznanie pogody i niepewność...chmury nad Pobiedziskami...
Telefon do Kani co robimy.Decyzja czekamy do 7.15
Jest telefon.Kania oznajmia,że spotkanie na rynku za 10min.Dociera Marcin.Szosa czy Dziewicza?Jednak Dziewicza!!!
No to w pedał i jak najszybszą trasą docieramy do celu.I trening na podjazdach i zjazdach.Kilerem i pod górę :-)))Okulary pochowaliśmy.Zmoczone i zaparowane tylko przeszkadzały.Po godzinie zmagań pora na powrót do domu.No i wtedy rozpadało się na dobre:-))))))
Woda chlupiąca w butach napawała mnie śmichem:)Tak jeszcze nie pedałowałem hihi.
Okulary ograniczały widoczność ale chroniły od strugi wody z kół itp.Noga podawała bo 20'C plus deszcz dawało naprawdę miłe uczucie.Nie pociłem się :)))))
I tak pierwszy raz czując NAPALM O PORANKU dotarliśmy do domu.Maszyny prawie umyte w deszczu po piaskach Dziewiczej nie wymagały mycia :-)
Mokry ba z kąpany rozebrawszy ciuchy w garażu wrzuciłem je do pralki a sam pomknąłem pod ciepły prysznic....milutko :))
Panowie!!!Konie z Pobiedzisk!!!Dziękuję za wielce udany wypad na Dziewiczą:-)))

Rozjechanie po siłowni :)

Sobota, 21 lipca 2012 · dodano: 21.07.2012 | Komentarze 6

Po namowie ryby w czwartek spotkaliśmy się na siłowni...:)
Cel ambitny.Wzmacnianie górnych i dolnych partii nóg.Kilka uwag,wprowadzenie i jazda:)Trening trwał 1 godz.Atmosfera na siłce super.Wpadasz robisz swoje i do domu.W piątek odczuwałem tylko trochę efekty treningu za to dziś w sobotę uda gorące jak po solarium :)Ryba uprzedzał i miał rację...:))
Ale dziś trzeba było rozjechać to towarzystwo (czytaj nogi :)) i rano wybrałem się na godzinną luźną przejażdżkę.Rozkręcałem się pomału bo nogi dawały znać o efektach treningu na siłce:)
I tak spacerem po szosie wpadłem na moment do lasu i narobiłem hałasu:-)Rower zgnoiłem i ciuchy ubrudziłem:)))Warto było.
Jutro żon do pracy się wybiera i co za tym idzie z rańca muszę na rower śmigać...kurna kiedy ja się wyśpię :-))))