Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi biniu z miasteczka POBIEDZISKA. Mam przejechane 12105.53 kilometrów w tym 2343.77 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 25.93 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.
Zegar cyfrowy na stronę


baton rowerowy bikestats.pl

Mój team

Team

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy biniu.bikestats.pl

Rano skoro świt.

Środa, 5 września 2012 · dodano: 05.09.2012 | Komentarze 1

I znowu udało się rano wstać..4,45.
O 5,15 wsiadłem na "koze" i pognałem przez Promno,Góra,Sarbinowo do Swarzędza.
Zimno z dnia na dzień.Lato przemija nie ubłagalnie...
Na początku wysoka kadencja.I stopniowo w dół.Przed Swarzędzem już świtało.Nawet zegary pokładowe można już odczytać bez używania podświetlenia.
No a dalej to samo.Czyli nic się wielkiego-ważnego nie wydarzyło.
A w domu prysznic,śniadanie z dzieckiem do przedszkola a ja do firmy.
Kategoria SZOSA


  • DST 80.00km
  • Czas 02:38
  • VAVG 30.38km/h
  • VMAX 61.08km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • HRmax 187 ( 96%)
  • HRavg 139 ( 71%)
  • Kalorie 1926kcal
  • Sprzęt SPECIALIZED ALLEZ EXPERT ULTEGRA COMPACT
  • Aktywność Jazda na rowerze

Święta trójca szosą z rańca.

Niedziela, 2 września 2012 · dodano: 02.09.2012 | Komentarze 7

Zakiełkował pomysł drużynówki na czas!
Skład to ELITA z Pobiedzisk pod Poznaniem ( na pewno wszystkim znani i lubiani }
Ja - gastronomia,Marcin - informatyk i Marcin II -lekarz !.
Brakuje nam dwoje do kompletu ( drużyna liczy pięciu ).
Najlepiej kurwa i ksiądz.Będzie komplet :-))))))
Jak donoszą światowe media i prasa mocno zaniepokojeni faktem powstania nowej drużyny "ELITA POBIEDZISKA RACING TEAM" są tegoroczni zwycięzcy drużynowej jazdy na czas!!!
Ponodz boją się wyjść na ulice....
Nasz dzisiejszy trening.
Dziś o 7 z rańca dosiedliśmy nasze ścigacze i ruszyliśmy na Czerniejewo,Środę Wlkp,Kostrzyn.Na początku luźna jazda i wymiana info.z dziedziny tego i owego :)
Po minięciu Czerniejewa ogień!!!!
Zmiana za zmianą i w pedał i dalej zmiana za zmianą i ogień!!!Średnia podczas marszu 35-38. Nieźle ale to nadal mało:(
W Środzie po batonie ,bidonie,bananie dwie kreski i dalej piekło na drodze.Momentami z Marcinem trzymamy 40-43 km .
Nagle Marcin oznajmia,że widzi światełko w tunelu!!!
Ok.Zwalniamy...
Nieźle to już lepiej.Uda gorące,łydki parzą ale my nie czuli na lekki ból ciśniemy dalej.Zmiany zaczęły nam się układać w logiczną całość.
Tak wytrzymaliśmy do Kostrzyna.
W drodze do Pobiedziska ocena naszej jazdy i cenne uwagi co do dalszych treningów.I już lajcikowo na uspokojenie organizmu zbliżając się do Promna na drodze wita nas Asia.
Wspólnie dotarliśmy pod Alcatraz.I każdy do swojego domciu:-)( czytaj celi hihi )
Kategoria SZOSA, Trening


Z nogi na nogę.

Sobota, 1 września 2012 · dodano: 01.09.2012 | Komentarze 4

Po intensywnym treningu na siłowni i trenażu w tygodniu w sobotę lajcikowo przez godzinkę z nogi na nogę.
Nawet udało spotkać się z Asią Marcinem i Sebą.Wybierali się na dłuższą wyprawę.Twardziele :)No i mają to czego zawsze mnie brakuje ...czas .Tego kupić nie mogę:-)Powiem wam ,że trudno jest przez godzinę pedałować lajcikowo ciągle kusi w pedał cisnąć hihi.Ale przykaz był no to mus :)
A i śniadanie jak smakuje :-))))
Kategoria SZOSA, WYCIECZKA


..i jak postanowiłem tak zrobiłem :-)

Czwartek, 30 sierpnia 2012 · dodano: 31.08.2012 | Komentarze 0

I jak postanowiłem tak zrobiłem.
Przywitałem nowy dzień jadąc nową kozą z rańca.Wyjechałem o 5,15 z domu i tą samą drogą co w środę rozpocząłem nowy dzień.Nic tak nie ładuje akumulatora jak poranny wypad rowerem tuz przed śniadaniem i wyjściem do pracy :-)
Polecam spróbować !!!
Kategoria SZOSA, WYCIECZKA


Na przeciw wschodowi słońca:)

Środa, 29 sierpnia 2012 · dodano: 31.08.2012 | Komentarze 2

W środę o 5,10 rano wyruszyłem nową kozą na poszukiwania wschodu słońca.
Ciemno,chłodnawo i pusto do o koła....normalni ludzie śpią hihi.
Lampki odpaliłem co bym coś widział i ktoś mnie widział.Chwila zastanowienia po co ja to robię???Mogłem jeszcze spać i śnić w najlepsze..Dla siebie to robisz ,dla ciebie człowieku!Ktoś,gdzieś ,coś do mnie mówiło:-)I ruszyłem przed siebie.Na Swarzędz.Przez Górkę.I jest.Wstaje leniwie po nocy słońce. Uśmiechem wita mnie i pyta czy ze mną wszystko OK? Tak odpowiedziałem i do Swarzędza dojechałem naładowany pozytywną poranną energią!!!Tam na Kobylnicę i dalej do Pobiedzisk.Na śniadanie:-)Rodzinka w najlepsze spała.Popatrzyłem na nich i pomyślałem...przespaliście piękne chwile wschodu słońca a wraz z nim początek nowego cudownego dnia ( bo taki był)a ja to wszystko widziałem i nowa koza pomykałem.
Postanowiłem jutro to powtórzyć.
Może wstanę...?
Kategoria SZOSA, WYCIECZKA


  • DST 52.00km
  • Teren 48.00km
  • Czas 02:23
  • VAVG 21.82km/h
  • VMAX 48.00km/h
  • Sprzęt SPECIALIZED S-WORKS M5
  • Aktywność Jazda na rowerze

MTB MARATON HERMANÓW-ŻERKÓW 2012

Niedziela, 26 sierpnia 2012 · dodano: 28.08.2012 | Komentarze 2

Po udanym starcie w Czerwonaku okazało się,że organizatorowi MTB MARATON "KTOŚ RZUCIŁ KŁODY POD NOGI( PRAWDOPODOBNIE TO BYLI NIEMCY )" i zaliczywszy wpadkę przy drugiej edycji pozostałe raczył nie wiadomo czemu wycofać z tegorocznego kalendarza...Na otarcie łez i ratując własny honor raczył jeszcze zorganizować przez nie których nazywany " KULTOWY " wyścig w HERMANOWIE.Brawo!!! ( tu gromkie oklaski z łaski )I ja tam pojechałem.Sam.Jak ten palec.Bo się co nie którzy na gościa k....a obrazili(czytaj Marcin)Już na parkingu widać było,że Marcin ma liczną rzeszę tak samo myślących:)))No i to tyle sarkazmu i docinek :-)
Sam wyścig.
Po otwarciu drzwi auta usłyszałem miły dla ucha głos.Tak.To był on.
Piotr Kurek.
Buzia mi się uśmiechnęła.
Obok mnie cała rodzinka Swatów szykowała się do walki.
Poszukałem kolegów z teamu i udaliśmy się do miasteczka zawodów.I kolejna wpadka organizacyjna.Dwie kolejki do odstania.Głupota..Starali się jak nigdy wyszło jak zawsze hihi.
Organizator( czytaj dupa ) poinformował wszystkich ( licznie zgromadzonych ),że tegoroczna trasa będzie przebiegała identycznie jak w zeszłym roku.Ale z małym akcentem z trasy XC.
Tu i ówdzie strach w oczach a u innych podniecenie:)
Punkt 11 ruszyliśmy z trzech sektorów.Giga i Mega,Mega i ostatni Mini.Też dziwacznie.
Sama trasa jak pamiętają uczestnicy z minionego sezonu była szybka i przebiegała przez lasy,pola,szosę itp.Tradycyjny mix.Bufety katastrofa!Małolaty rozlewające wodę do oporu ile się da.Byle s.......ć podanie bikerowi.Im bardziej gość się oblał tym bardziej rechotały jak żeby.
Dzięki bogu,że Ryba po sobotnim popisie ( pierwsze miejsce w szosowych zawodach drużynowych w jeździe na czas )nie wystartował lecz stał na bufetach i podawał nasze wcześniej przygotowane bidony i banany ( i szybko przemieszczał się do kolejnego bufetu )
A ja sam po prawie trzech tygodniach laby od roweru odczułem to dość mocno.Zadyszka,bardzo słabe tempo na podjazdach ( pod wierzę podjechałem ! ) i nie moc pod koniec tuż przed metą gdzie zdołałem dojść grupkę pięcioosobową.Lecz tylko dwóch wymęczyłem a trzeci utarł mi nosa na prostej przed linią mety...fuck!
A te akcenty z XC to dość no dość stromy zjazd po piachu.A i tak gleby były.A rodzynek był dalej tuż po zmęczeniu podjazdu pod wierzę czekał hardkorowy zjazd w dół z kamlotów..nie kochani takich płaskich lecz takie "kocie łby mutanty"
Ja osobiście nie widziałem ale to żadnego śmiałka który po tym zjechał:-)Wszyscy raczej jak żaby z rowerami skakali po tych kamieniach.
Ot i tyle z Hermanowa.
Wyjazd uważam za udany i przyjemny :-)
W przyszłym roku też tam pojadę!
Open 41/108
M4 5/16
Time 02.23.12
Kategoria Maraton


  • DST 70.80km
  • Czas 02:25
  • VAVG 29.30km/h
  • VMAX 44.21km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • HRmax 176 ( 90%)
  • HRavg 150 ( 77%)
  • Kalorie 1867kcal
  • Sprzęt SPECIALIZED ALLEZ EXPERT ULTEGRA COMPACT
  • Aktywność Jazda na rowerze

Docieranie nowej kozy :) SPECIALIZED ALLEZ EXPERT ULTEGRA

Wtorek, 21 sierpnia 2012 · dodano: 26.08.2012 | Komentarze 5

....przyszedł czas na rower szosowy...plany zakupu były wspólne z kolegami z Pobiedzisk ale stało się tak jak się stało,że zamówiłem rower u "Ryby".Czas oczekiwania trzy tygodnie...czekałem,czekałem aż tu Marcin oświadcza,że on już ma!!!Nie grzecznie z jego strony,że kolegę uprzedził i po asfalcie juz pomyka.Już ja mu pokażę :))A Marcin II czeka z zakupem do jesieni.Po powrocie z wakacji z rodzinką rower już czekał:)Wstałem raniutko nie budząc domowników i pognałem na Środę WLKP.Cud miód malina!Niby rower ale nie to samo.Szybciej,wygodniej i nawet wiatr tak nie przeszkadza.I ten kolor:-)hihi.Mój ulubiony.Po drodze kilka pierwszych regulacji,ustawień i dalej w drogę.
Tak przejechałem pierwsze 70 km.Może to nie wiele ale pierwsze szlify i ustawienia zaliczone.Obiecująco....:-)
Z moimi uwagami i spostrzeżeniami co do roweru podzielę się za miesiąc :)
SPECIALIZED ALLEZ EXPERT ULTEGRA
" title="SPECIALIZED ALLEZ EXPERT ULTEGRA" width="900" height="675" />
SPECIALIZED ALLEZ EXPERT ULTEGRA © biniu

Pierwsze fotki SPECIALIZED ALLEZ EXPERT ULTEGRA © biniu


  • DST 102.88km
  • Czas 03:37
  • VAVG 28.45km/h
  • VMAX 48.62km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • HRmax 166 ( 85%)
  • HRavg 150 ( 77%)
  • Kalorie 2570kcal
  • Sprzęt SPECIALIZED S-WORKS M5
  • Aktywność Jazda na rowerze

Setka solo...

Sobota, 4 sierpnia 2012 · dodano: 04.08.2012 | Komentarze 5

To już tradycja,że w weekend coś więcej do zrobienia:)
Tym razem sam.Wszyscy się porozjeżdżali.Jedni do Kołobrzegu a inni w góry na wyścig:-)
By nie było nudno mała zmiana trasy i z Pobiedzisk o poranku ruszyłem do Czerniejewa.Chłodno i mglisto.Za kościołem w Czerniejewie obrałem tym razem kierunek na Wrześnie.I ona przywitała mnie mglisto:-)
Dalej na Jarocin i odbicie na Środę Wlkp.Ha,tu juz słońce witało Maćka:-)
Po znalezieniu dystrybutora zatankowałem paliwo ( czytaj coś słodkiego na ząb hihi i banan ma się rozumieć )Na budziku 58 km średnia 30 całkiem,całkiem.Z Muszkieterami było by więcej ha ha:)
Po zatankowaniu pognałem do Kostrzyna.W planie była niespodzianka dla synka.Był tam z mamą u fryzjera.Udało się.Dotarłem jak Szwajcarski pociąg na czas i chłopak był tak zaskoczony widokiem taty na rowerze,że hej !!!Chwila dla synka i dalej w pedał.Gwiazdowo,Sarbinowo,Góra i Pobiedziska..Setka padła.Na luzie bez szarpaniny:-)A pogoda? Była mgła,słońce i chmury.Taki mały mix :)
Września przywitała mnie z mglisto:) © biniu


[url
Słońcem witała Środa :)))Milutko :-) © biniu
=http://photo.bikestats.eu/zdjecie,303874,male-co-nie-co-i-w-droge.html]
Małe co nie co :) i w drogę .... © biniu
[/url]
Ścigacz odpoczywa a ja konsumuje :-) © biniu

Nowy wiatrak na drodze do Kostrzyna.Ładny :))) © biniu

Mój syn :-) u fryzjera:) i moja żona:-) © biniu
Kategoria SZOSA, Trening


  • DST 40.90km
  • Czas 01:23
  • VAVG 29.57km/h
  • VMAX 53.23km/h
  • HRmax 159 ( 81%)
  • HRavg 138 ( 71%)
  • Kalorie 913kcal
  • Sprzęt SPECIALIZED S-WORKS M5
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nic szczególnego....

Środa, 1 sierpnia 2012 · dodano: 04.08.2012 | Komentarze 0

Mało kółko....nic szczególnego:-)))
Kategoria SZOSA, Trening


  • DST 60.28km
  • Teren 15.00km
  • Czas 02:21
  • VAVG 25.65km/h
  • VMAX 47.66km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • HRmax 176 ( 90%)
  • HRavg 143 ( 73%)
  • Kalorie 1785kcal
  • Sprzęt SPECIALIZED S-WORKS M5
  • Aktywność Jazda na rowerze

TRZECH MUSZKIETERÓW !!!

Niedziela, 29 lipca 2012 · dodano: 29.07.2012 | Komentarze 0

Ustawka na Dziewiczą prawie spaliła na panewce:)))
Pobudka 5.30.Okiełznanie pogody i niepewność...chmury nad Pobiedziskami...
Telefon do Kani co robimy.Decyzja czekamy do 7.15
Jest telefon.Kania oznajmia,że spotkanie na rynku za 10min.Dociera Marcin.Szosa czy Dziewicza?Jednak Dziewicza!!!
No to w pedał i jak najszybszą trasą docieramy do celu.I trening na podjazdach i zjazdach.Kilerem i pod górę :-)))Okulary pochowaliśmy.Zmoczone i zaparowane tylko przeszkadzały.Po godzinie zmagań pora na powrót do domu.No i wtedy rozpadało się na dobre:-))))))
Woda chlupiąca w butach napawała mnie śmichem:)Tak jeszcze nie pedałowałem hihi.
Okulary ograniczały widoczność ale chroniły od strugi wody z kół itp.Noga podawała bo 20'C plus deszcz dawało naprawdę miłe uczucie.Nie pociłem się :)))))
I tak pierwszy raz czując NAPALM O PORANKU dotarliśmy do domu.Maszyny prawie umyte w deszczu po piaskach Dziewiczej nie wymagały mycia :-)
Mokry ba z kąpany rozebrawszy ciuchy w garażu wrzuciłem je do pralki a sam pomknąłem pod ciepły prysznic....milutko :))
Panowie!!!Konie z Pobiedzisk!!!Dziękuję za wielce udany wypad na Dziewiczą:-)))
Kategoria Trening, TEREN, SZOSA


polska anglia na żywoStatystyki zbiorcze na stronę