MTB - przełaj - marszobieg...

Niedziela, 30 listopada 2014 · dodano: 30.11.2014 | Komentarze 1

Czas błogiego lenistwa  za mną.Przygotowania nabierają tempa.W tygodniu "FF" a w weekend rower.
Na dziś mój plan jest dokładnie taki sam jak w poprzednim tygodniu.
Do lasu ! 
Może odrobinę coś dziś  zmodyfikuje co by nudno nie było ;) Jako,że czekam na nowy telefon dziś bez Stravy. Ruszyłem w kierunku jezior Ula i Baba.Po przejechaniu kilkunastu kilometrów zauważyłem,że tętno jest o kilka punktów niżej.Jest dobrze.Po dotarciu do celu
okazało się,że jednego z mostków już nie ma.Leży pocięty.W tle słychać pracę leśników.Wycinki pełną parą.To może i mostek będzie nowy?Ja tym czasem robię swoje.Podczas kolejnego podjazdu nagle "coś"poszło nie tak i łańcuch leży zerwany... :( Jedna z dwóch części zapinki jest w łańcuchu lecz brak drugiej.Na poszukiwania straciłem ok. 30 min. Bez skutecznie.Zapasowej przez 3 lata nigdy nie woziłem.Dziś by się przydała :-) Problem żaden.Nogi zdrowe pogoda super.Tylko ja nie marzyłem o takim długim spacerze haha ;)
Tak samo jak przełaj mnie nie kręci to dziś mogłem go "trochę" doświadczyć.I tak Maciek zmodyfikował dziś swój trening.Była jazda,szukanie niczym dzik w liściach kasztanów,marsz i bieg z rowerem w lesie hahaha :-) :-) Najwięcej frajdy sprawiał szybki marsz.Z prędkością powyżej 7 km/h.Miałem również okazję przetestować nowy żel rozgrzewający.Super ! Działa bo grzeje ;) 

Po "TAKIM" treningu czuję się, dobrze i jestem zmotywowany! Swoją drogą przełaj jest Ok! 

Tu jeszcze z łańcuchem hihi :-)